Piernikowe biscotti (wegańskie, bezglutenowe, bez cukru)

Uwielbiam czas przed Świętami. Czas oczekiwania, przygotowań, świątecznej gorączki. Nie znałam kiedyś ani tego czasu, ani Świąt. Był to okres w roku, który mógłby dla mnie nie istnieć. Zazdrościłam innym, a jednocześnie bojkotowałam wszystko związane ze Świętami, uważając je za coś przereklamowanego. Teraz wiem, że nie miałam racji. Święta to czas wyjątkowy, magiczny. Nie chodzi tu o choinkę, prezenty, czy tradycyjnego karpia. Faktycznie, jeśli tylko na tym skupiamy się w czasie Świąt, nie mają one większej wartości. Mam nadzieję, każdy z nas wie, że w tym wyjątkowym okrecie chodzi o rodzinę, bliskość, serdeczność, zatrzymanie. Doświadczyłam tego dopiero rok temu, jednak było to doświadczenie, które "roztopiło moje serce". Teraz wiem, że można mieć w życiu wszystko, jednak bez rodziny, bliskich osób, które nas akceptują niezależnie jacy jesteśmy, nic nie ma sensu...

Dzisiaj coś na osłodzenie okresu przedświątecznego. Ciasteczka, które na pewno wytrzymają do Wigilii (jeśli przedtem nie skonsumują ich jakieś kuchenne skrzaty;p). Pomysł podglądnęłam na mojej ukochanej stronie Moje Wypieki, jednak zmieniłam go wedle własnych upodobań i oczywiście zweganizowałam. Mam nadzieję, że trafią do waszych serc, tak jak trafiły do serducha mojej sąsiadki. Podrzuciłam jej je i ku mojej uciesze dostałam esemesa "Są pyszne!". Tak więc, zaufajcie mnie i mojej sąsiadce. Te biscotti są naprawdę pyszne :)

wegańskie, bezglutenowe

Piernikowe biscotti 

(25-30 sztuk)

- 3 łyżki siemienia lnianego
- ok. 10 łyżek ciepłej wody
- 2 szklanki mąki gryczanej
- 1/4 szklanki mąki jaglanej
- 1/2 łyżeczki sody 
- 1 i 1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 3/4 szklanki brązowego cukru muscovado (można użyć ksylitolu)
- 1/2 szklanki suszonych śliwek - posiekanych (pamiętajcie, by używać tych niesiarkowanych)
- 1 szklanka orzechów włoskich, posiekanych
- 3 łyżki płatków migdałowych
- 1/4 szklanki melasy
- 2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/4 łyżeczki kardamonu
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżka otartej skórki z pomarańczy
  1. Siemię lniane zalewam ciepłą wodą, dokładnie mieszam i odstawiam na chwilę.
  2. W jednej misce mieszam mąkę, cukier (lub ksylitol), proszek, sodę i przyprawy. Do drugiej miski wlewam melasę, dodaję przygotowane wcześniej jajko lniane i całość mieszam.
  3. Mokre składniki dodaję do suchych i dokładnie mieszam. Dodaję bakalie i skórkę pomarańczową i ponownie mieszam. Masa może się kleić, jednaj jeśli będzie zbyt sucha dodaję odrobinę wody.
  4. Ciasto dzielę na 2 części. Wykładam je na stolnicę oprószoną mąką i dłońmi również oprószonymi mąką formuję płaskie na 1-1 i 1/2 cm chlebki. Wykładam je na papierze oprószonym mąką i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 30 min. Wyjmuję i studzę ok. 10 min.
  5. Wystudzone tnę po skosie na 1-1 i 1/2 cm kromki. Kładę je płasko na blaszce i ponownie wkładam do piekarnika. Piekę w 180 st. C przez ok. 10-15 min - czas jest zależny od tego, jak bardzo suche biscotti lubimy. Gotowe ciasteczka studzę na kratce. Ciasteczka wkładam do szczelnego pojemnika, w którym mogą spokojnie leżeć 1-2 miesiące.
Smacznego!   

Komentarze

  1. Nigdy nie jadłyśmy biscotti! nie wiemy jak to się dzieje ale mimo wielu przepisów, które się przewijają na blogach nie pokusiłyśmy się aby takie wykonać :) mimo wszystko wyglądają ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy? Ja za to je uwieeelbiam... zresztą lubię wszystko, co chrupiące, nawet najzwyklejsze sucharki :p

      Usuń
    2. Mamy nadzieję, że w czasie świąt znajdzie się trochę czasu na wypróbowanie powyższego przepisu :) są bardzo chrupiące? wyglądają na właśnie takie sucharki :)

      Usuń
    3. Też mam nadzieję, że znajdziecie, bo są pyszne! Tak, są bardzo chrupiące ;p ale poziom chrupkości zależy od tego, jak długo je będziecie suszyć. Ja tam lubię poziom sucharka ;p

      Usuń
    4. JEST!!!! udało się :D Przepis nieco zmieniony ale wyszły przepyszne a nie spodziewałyśmy się nic dobrego po naszym piekarniku i jego zdolnościach do niedopiekania xD Chciałybyśmy wystawić przepis na naszego bloga z Twoim linkiem jako inspiracja :)

      Usuń
    5. Bardzo się cieszę!!! Oczywiście, wstawiajcie :* Buziaki!!!

      Usuń
    6. Wstawione! :) pieką się u nas już drugi raz i zapewne nie ostatni ;D

      Usuń
    7. Bardzo a to baaaardzo się cieszę! Smacznego!!!! :*

      Usuń
  2. Cudo !!! Zapisuję przepis i w weekend robię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. również uwielbiam ten czas, jest magiczny :)
    i z wielką przyjemnością zaserwowałabym bliskim tak pyszne, chrupiące biscotti :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają znakomicie :)
    Biscotti to jeden z moich ulubionych ciastek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja również je uwielbiam, dlatego musiałam zrobić ich wegańską wersję:) Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  5. Mniam...wyszły pyszne,jak zwykle zresztą wszystko z tej strony! Uwielbiam Łowców prawdziwego smaku!!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram