Jak już kiedyś pisałam, uwielbiam rabarbar. Nie tylko za smak, ale także za możliwości, jakie daje mi w kuchni. Aktualnie na lokalnych rynkach można kupić go za grosze, więc zazwyczaj wracam z zakupów z siatkami pełnymi tego pysznego warzywa. Dopiero w domu myślę, co z niego zrobię. Ostatnio jednak przesadziłam. A jeśli ja tak mówię, to musiała to być wielka przesada. Na szczęście, szybko udało mi się wymyślić, jak wykorzystać owe kilogramy rabarbaru. Robiłam z nim poranne owsianki, dodawałam do kaszy jaglanej, sama się dziwiąc, że wcześniej tego nie robiłam. Eh...ile traciłam! Ostatnio zaś wymyśliłam coś w rodzaju konfitury/pasty z rabarbaru i pasty sezamowej tahina. Co istotne, owa pasta nie zawiera ani grama przetworzonego cukru - cała słodycz pochodzi z daktyli. Pasuje do kanapek, jak i jako dodatek do dań, nie tylko słodkich. Choć najlepiej smakuje wyjadana prosto ze słoiczka ;p
(ok. 6 małych słoiczków)
- 1 kg rabarbaru
- 450 g daktyli (jeśli chcesz otrzymać bardzo słodką konfiturę użyj ok 100-150 g więcej)
- 5-6 łyżek tahiny
- 1/4 łyżeczki kardamonu
- 1 szklanka wody
- Rabarbar obieram, kroję na mniejsze kawałki, wkładam do garnka z grubym dnem, który stawiam na średnim ogniu. Dodaję szklankę wody, daktyle i kardamon. Przykrywam garnek i gotuję pod przykryciem ok. 10 min.
- Zdejmuję pokrywkę, dodaję tahinę i gotuję na małym ogniu ok. 1 h. Ogień musi być mały, gdyż zawarta w konfiturze pasta tahina bardzo łatwo się przypala.
- Całość blenduję ręcznym blenderem. Jeśli konsystencja jest zbyt gęsta dodaję odrobinę przegotowanej wody, jeśli zbyt rzadka - konfiturę jeszcze chwilę redukuję na małym ogniu.
- Gotową konfiturę przelewam do umytych i wyparzonych słoików i wekuję.
Pycha!
Fajne i ciekawe połączenie :) Rabarbar również kochamy ale od 3 lat wszędzie poszukujemy odmiany czerwonej i nikt jej nie ma tylko kulinarne blogi :P
OdpowiedzUsuńWiecie co, ja nie wiem, czy moja jest czerwona, bo po obraniu jest zielona ;p A nie znam się tak dobrze na roślinach ;p
UsuńZ tego co widzimy na zdjęciu to odmiana pospolita taka jak nasza. Ten czerwony jest taki soczysto czerwony w środku. Wygląda dużo lepiej ale najbardziej jesteśmy ciekawe jak smakuje bo wydaje się słodszy :D
UsuńOj to ja też jestem ciekawa! Zaczynam poszukiwania ;p
UsuńJak gdzieś go wypatrzysz to musisz nam wysłać xD
UsuńObiecuję ;p
Usuńkolejny cudowny przepis! połączenie rabarbaru i sezamu tak bardzo kusi, a do tego słodzone daktylami! <3 jak dla mnie idealna konfitura :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) To jednak z moich ulubionych, nie za słodka, więc można spokojnie ze słoika wyjadać ;p Buziaki!
UsuńBardzo orginalny przepis na konfiture. Koniecznie bede musiala go wyprobowac :) nie wiem tylko co zrobic z sokiem z wycisnietych pomaranczy ??
OdpowiedzUsuńOj dzięki, nie wiem, skąd się tu pojawiły ;p Zapomnij o pomarańczach i próbuj przepis - jest cudowny! Pozdrawiam ;p
Usuńdziekuje za odpowiedz :) jutro dzialam !
UsuńCiekawe połączenie smaków! Chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zrobienia, bo konfitura jest pyszna :) Pozdrawiam ciepło!
Usuńostatnio ciągle wyjadam dżemy łyżką, więc to byłaby fajna odmiana, zwłaszcza że uwielbiam tahini :)
OdpowiedzUsuńOj mam to samo, tylko wstyd się przyznać, ale czasem i bez łyżki się obywam ;p Pozdrawiam cieplutko!
UsuńKolejna super propozycja na ''zachowania'' rabarbaru na gorsze czasy :D
OdpowiedzUsuńjak nie przepadam za konfiturami to ta rewolucyjna wręcz wersja mnie przekonuje! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super - trzeba wypróbować :D
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł:)
OdpowiedzUsuńjadł ktoś, polecacie??
OdpowiedzUsuń