Pesto bazyliowe
Idealne do makaronu, jako dodatek do wielu dań lub po prostu smarowidło do kanapek. Ach... pesto bazyliowe. Kocham je za jego smak, uniwersalność i prostotę wykonania. Może nie należy do listy produktów dietetycznych, ale zapewniam - warte jest zgrzeszenia. To co? Skusicie się...? :)
(ok. 1/2 szklanki)
- 1 doniczka świeżych liści bazylii
- 1 mały obrany ząbek czosnku
- 2 łyżki zrumienionych na patelni orzeszków pinii
- 1 łyżka zrumienionych na patelni migdałów (bez skórki)
- ok. 1-2 łyżki płatków drożdżowych (do smaku)
- ok. 60 ml oliwy z oliwek (jeśli pesto jest zbyt gęste można dodać więcej)
- sól, pieprz
- Do moździerza wkładam bazylię, lekko solę by zmiękła. Ucieram.
- Dodaję czosnek. Ponawiam czynność, czyli znowu ucieram.
- Do bazylii i czosnku wrzucam podprażone wcześniej orzeszki pinii i migdały.
- Do masy wlewam oliwę, wrzucam płatki drożdżowe (nie-weganie mogą użyć parmezanu). Wszystko bardzo dokładnie mieszam. Solę i pieprzę do smaku.
Metoda dla "blenderowców", której jednak nie polecam - wrzuć wszystko do blendera i zmiksuj.
Smacznego!
Smacznego!
bardzo lubię pesto, strasznie żałuję, że jest ono tak kosztowne w wykonaniu..
OdpowiedzUsuń